Za oknem jest, hmmm... powiedzmy, że nieciekawie, co chwilę słychać dźwięk rozbijających się o szybę kropli i szum wiatru. I co tu robić w taką pogodę...?
My się wybrałyśmy z Amelką na zakupy po coś milutkiego i cieplutkiego do ubrania na te ponure dni. Centra handlowe mają to do siebie, że jest w nich pełno sklepów i zawsze, ale to zawsze jak się czegoś szuka, to niczego nie ma. Przemierzając kolejne alejki traciłam nadzieję, że znajdziemy cokolwiek co by nam odpowiadało, zarówno wizualnie, jak i cenowo.
No i jest, dotarłyśmy! Naszym wybawieniem okazał się Cubus, a w nim upolowałyśmy dla mnie stylową w 100% bawełnianą koszulę w kratę i jasne, fajnie dopasowujące się jeansy. A dla Amelki słodki serduszkowy kombinezon, różowe dresy i szarą bluzę. Jednak największym hitem jest dla mnie bodziak iRule, wykonany z bawełny organicznej, która jest milsza i bardziej miękka w dotyku, w porównaniu ze zwykłą bawełną.