Oh jak piękna pogoda była jeszcze kilka dni temu...
Patrzę teraz za okno i na Amelkę i myślę sobie jak fajnie byłoby poleniuchować gdzieś na kocyku w promykach słonka...
A tu deszcz deszcz i deszcz :( Byłyśmy w czwartek u babci, ale było tak zimno, że na dworze byłyśmy zaledwie chwilę i uciekałyśmy do ciepłego domku.
Kto nas śledzi na Facebook'u ten wie, że we wtorek wybieramy się do Niemiec, troszkę służbowo i troszkę w celach odpoczynku. To będzie nasz pierwszy taki wspólny duży wyjazd i przede wszystkim ogromne przeżycie, ponieważ Amelka nie leciała jeszcze nigdy samolotem. I tak jak ona nie widzi zapewne w tym nic wielkiego, tak ja jestem przerażona, tym bardziej, że w drodze powrotnej wracamy same i zabraknie nam towarzystwa w postaci naszego taty.