sobota, 14 czerwca 2014

A było już tak słonecznie...

Oh jak piękna pogoda była jeszcze kilka dni temu... 

Patrzę teraz za okno i na Amelkę i myślę sobie jak fajnie byłoby poleniuchować gdzieś na kocyku w promykach słonka... 
A tu deszcz deszcz i deszcz :( Byłyśmy w czwartek u babci, ale było tak zimno, że na dworze byłyśmy zaledwie chwilę i uciekałyśmy do ciepłego domku. 

Kto nas śledzi na Facebook'u ten wie, że we wtorek wybieramy się do Niemiec, troszkę służbowo i troszkę w celach odpoczynku. To będzie nasz pierwszy taki wspólny duży wyjazd i przede wszystkim ogromne przeżycie, ponieważ Amelka nie leciała jeszcze nigdy samolotem. I tak jak ona nie widzi zapewne w tym nic wielkiego, tak ja jestem przerażona, tym bardziej, że w drodze powrotnej wracamy same i zabraknie nam towarzystwa w postaci naszego taty. 


Na chwilę obecną kończy się mój czas leniuchowania i wracam szykować wszystko do naszego wielkiego wyjazdu :) 

Miłej i przede wszystkim słonecznej soboty!





















4 komentarze:

  1. Jaka uśmiechnięta :) na każdym zdjęciu !;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Melania w zeszłe wakacje pierwszy raz leciała samolotem, mając niecałe dwa latka. Był to krótki lot, bo do Irlandii, ale mała wbrew wszelkim naszym obawom była zachwycona i do tej pory! wspomina tą podróż. Mieliśmy dla niej na drogę soczek, żelki, mleko w tubce, kredki, kolorowanki, misia itd. (wszystko z powodu dobrych rad znajomych), ale ani nie dokuczały jej zatkane uszka, ani nie była znudzona, także bez obaw. Trzymam kciuki za Waszą podróż.
    P.S Śliczna opaseczka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lot już za nami :) W oby dwie strony było super! Żadnego płaczu, tylko zainteresowanie wszystkim. Bardziej ja się denerwowałam ;) Teraz szykują nam się częstsze loty, więc spadł mi kamień z serca, że odbędą się bez płaczu :) Pozdrawiamy!

      Usuń