piątek, 6 czerwca 2014

Przespany Dzień Dziecka

Jaki prezent jest najlepszy dla naszych pociech na Dzień Dziecka? 
Moim zdaniem my sami - rodzice, dziadkowie, najbliżsi :) To ile damy z siebie miłości wróci do nas z dwojoną mocą. 
Oczywiście, że zabawki są super i Amelka wyciąga rączki z uśmiechem na buzi do każdego świecącego się i grającego gadżetu, ale po kilku minutach szuka już nowych bodźców. 

Nasz pierwszy wspólny Dzień Dziecka postanowiliśmy spędzić na wiosce u dziadków. Pogoda pięknie dopisała i nabraliśmy nawet kolorków na buzi, ale zdjęć nie mamy za dużo, ponieważ świeże powietrze zadziałało na nas wszystkich usypiająco. Najpierw zasnął Amelkowy tata, bo był zmęczony po nocnej pracy, potem Amelkowy dziadek czmychnął spać po obiadku na przysłowiowe "pół godzinki dla słoninki" ;) No i tak jakoś Amelkową mamę znużyło i też usnęła. Jak się położyłam, tak w sekundę zasnęłam.... W ten sposób babcia miała wnuczkę tylko dla siebie.


Otwieram oczy i patrzę na zegarek - już po 16-stej?! Zbiegam po schodach na dół z wyrzutami sumienia, że może Mała coś marudziła, a babcia biedna musiała sama ponad dwie godziny ją tulić, śpiewać i Bóg wie co jeszcze. Jestem już na dole, rozglądam się, nikogo nie ma, cisza... Idę do kuchni... Mama siedzi sobie z gazetą i pije kawę, a Amelka za oknem na słoneczku smacznie sobie śpi :) Okazało się, że i moją córcie wspaniałe czyste powietrze ululało do snu zaraz po tym jak ja się położyłam. Najbardziej poszkodowana tego popołudnia była moja mama, przyjechaliśmy ją odwiedzić, a przeszło dwie godziny siedziała sama, bo wszyscy usnęli, jedyną jej atrakcją było odganianie muszek od Amelki przez chwilę czasu, potem przykryła wózek pieluszką i nie miała już co robić :D

Podsumowując można uznać, że przespaliśmy nasz pierwszy Dzień Dziecka, ale dawno się tak nie wyspałam - dziękuję Mamusiu, że podarowałaś mi czas na sen czuwając nad moim skarbem. Tobie Tatuś dziękuję za piękny dom na wsi, w którym Amelka niejedne wakacje będzie spędzać nie tylko śpiąc! Nasz Maluszek też był na pewno szczęśliwy, bo każdy chyba chciałby być tyle noszony na rękach, tulony i żeby mu się śpiewało i czytało bajki :) 

To był najfajniejszy Dzień Dziecka ever!

 










6 komentarzy:

  1. Chciałabym zaprosić Cię do zajrzenia na moją stronkę z własnoręcznymi zabawkami ( http://facebook.com/FilcowaKraina1 ).
    Byłoby mi bardzo miło poznać Twoją opinię na ich temat. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również uważam, że czas spędzony z dzieckiem jest lepszy niż zabawki. :) My z okazji dnia dziecka byliśmy w Zoo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej w Zoo... :) Ale zazdroszczę, co prawda mamy w Gdańsku Zoo, ale już nie pamiętam ile lat temu byłam tam ostatni raz :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. My w tym roku zabraliśmy młodego nad jezioro :D prezenty oczywiście też były ale to właśnie cały dzień z nami i tylko dla niego był najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Za rok na pewno bardziej aktywnie i atrakcyjniej spędzimy ten dzień, bo Amelka będzie większa :) Nie mogę się doczekać jak już będzie sama chodziła :)

      Usuń