sobota, 31 maja 2014

Nasze książeczki

Czytamy codziennie, nie przed spaniem, nie o stałej porze, tylko tak ooo po prostu w wolnej chwili. Lubię jak Amelka aktywnie uczestniczy w czytaniu, jak pomaga mi przekręcać strony, jak podaje kilka książeczek na raz albo gdy z ogromnym zainteresowaniem przygląda się obrazkom :) Poniżej na zdjęciach widać jak Mała robi przegląd książeczek, oczywiście nie pozwalam jej tak na co dzień, bo już byśmy chyba ich nie miały :D Ale radość i zabawa podczas czytania zawsze nam towarzyszy. 

Biblioteczka nadal się rozrasta i mamy coraz to więcej pozycji do wyboru. Aktualnie Amelca najbardziej podoba się seria "Wierszykowo" wydawnictwa Zielona Sowa. Są to małe książeczki przystosowane do rączek dziecka, a wszystkie strony twarde i odporne na ślinienie czy też ząbki ;) Fajnie mi się je czyta, bo przypominają mi dzieciństwo i czasy kiedy to moja mama czytała mi te same wiersze i intonowała każdą linijkę w inny sposób, aby jak najbardziej wczuć się w tekst. Znajdziemy tu tytuły takie jak: Ptasie radio, Lokomotywa, Entliczek-pentliczek, Kaczka dziwaczka, Samochwała, Słoń Trąbalski i wiele innych.


Wydawnictwo Egmont też lubimy, a mamy z niej dwie książki z twardymi stronami o Kubusiu Puchatku i Przyjaciołach, a także trzy książki z serii "Złota księga bajek", w których znajdziemy m.in. takie tytuły jak: Król Lew, Bambi, 101 Dalmatyńczyków, Piękna i Bestia, Kopciuszek, Mała Syrenka. Uwielbiam w nich to samo co w poprzednich, przypominają mi moje dzieciństwo :) Swoją drogą nie cierpię teraz tych bajek w telewizji z jakimiś robotami i innymi badziewiami, które są nasycone agresją. Smerfy, Gumisie, Bolek i Lolek, Kubuś Puchatek, Myszka Miki... długo można wymieniać, ale to są właśnie te bajki, które chcę czytać i pokazywać Amelce. 

Niedawno w prezencie dostaliśmy "Wierszyki dla najmłodszych" z wydawnictwa MAK, a w nim wierszyk Stanisława Jachowicza zatytułowany pięknym (moim) imieniem - Andzia:

"Nie rusz Andziu, tego kwiatka,
Róża kole" - rzekła matka.
Andzia mamy nie słuchała,
Ukłuła się i płakała.

Jakie to życiowe :D Świetne klasyczne wiersze, również w twardym wydaniu, dzięki czemu Amelka może ją przeglądać do woli i pokazywać co mam jeszcze raz przeczytać. 

Krótko po tym jak zostałam mamą kupiłam także książeczki z serii "Oczami maluszka". Są to czarno białe książeczki tylko i wyłącaCznie z ilustracjami, bez żadnej treści. Mała bardzo szybko załapała o co chodzi z tymi nowymi gadżetami i mogła na prawdę długo przyglądać się obrazkom. Super sprawdziła się ta książeczka wydana w formie harmonijki, wieczorami rozkładałam ją i kładłam wzdłuż brzegu łóżeczka, a Amelka tak na nią patrzała i patrzała, aż zasypiała :) Ta właśnie zawiera też czerwone elementy, bo to właśnie kolor czerwony podobno jest kolejnym, zaraz po białym i czarnym, kolorem widzianym przez dziecko.

Mam nadzieję, że Amelce z wiekiem nie znudzi się taki sposób spędzania wolnego czasu i to ona będzie mi czytać, bądź recytować z pamięci ulubione wierszyki i fragmenty książek :)









 



Czytajcie! - warto :)

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię ten artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się bardzo i mamy nadzieję, że też dużo czytasz Madziu :*

      Usuń
  2. Przypadkiem trafilam na ten blog:) Mam trochę starszego synka, tez uwielbia te książeczki Wierszykowo.
    Bardzo fajny blog. W wolnej chwili biore sie za czytanie pozostalych postow. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :) Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej :) Pozdrawiamy!

      Usuń